Kiedyś uważano jajka za bardzo odżywcze i zdrowe. Potem, z powodu cholesterolu, straciły dobrą opinię. Ale ostatnie badania wykazują, że zdrowy człowiek, jeśli lubi jajka, może je jeść, choć nie do woli. Dlaczego?
Generalnie na swoim przykładzie mogę powiedzieć iż nieraz przed zawodami białka jaj były podstawą mojej diety redukcyjnej i jadłam ich ok 20-30 dziennie. Ktoś powie o Boże a co z Twoim zdrowiem, a dziękuję ma się bardzo dobrze mianowicie do swojego zdrowia przykładam dużą wagę oraz zawsze wszelkie rzeczy starałam się trzy krotnie zweryfikować, sprawdzać, edukować się, badać. Tak badać, mianowicie już przed pierwszą dietą postanowiłam skierować się do Labolatoriów Synevo & Medicover gdzie przeprowadzono mi wszystkie badania dot. prób wątrobowych, cholesterolu, tarczy itd. Chciałam dzięki temu wiedzieć jak zachowuje się mój organizm podczas przygotowań, czy coś się z nim nie dzieje niedobrego. Pracując oraz przygotowując się zawsze staraj się zweryfikować wszystko dwa razy, ba trzy też nie zaszkodzi. Zawsze nieufnie podchodziłam do trenerów, gdyż nie umiałam bezgranicznie zaufać osobie, która mnie prowadziła. Wolałam wszystko sprawdzić, w końcu to moje zdrowie nikt później nie da mi gwarancji na to, że nic mi nie będzie.
Wracając jednak do białek oraz mojej krótkiej historii dotyczącej ich spożywania, tak jak mówiłam jadłam ich ok 20-30 na początku z żółtkami w miarę jak zbliżały się zawody proporcje się zmniejszały. Niemniej jednak dobrze że zrobiłam badania mianowicie przeżyłam istny szok jakim były wyniki badań po 2 miesiącach od rozpoczęcia diety. Wszystkie normy wcześniej często podwyższone mimo tego iż raczej jadłam zdrowo nigdy nie były w tak idealnym stanie. Cholesterol się zmniejszył, próby wątrobowe podobnie, normalnie wielki szok.
Zaczęłam grzebać dalej, co właściwie się stało, może badania jakoś się źle wykonały, dlatego powtórzyłam? Przecież wszyscy mówili jak wielki będziesz miała cholesterol, Twoja dieta da Ci się we znaki itd. generalnie nic czego byście nie słyszeli i czego byście za każdym razem nie musieli wysłuchiwać. Dlaczego tak się stało? Zaczęłam dogłębnie doszukiwać się informacji, badań naukowych.
Kiedyś uważano jajka za bardzo odżywcze i zdrowe. Potem, z powodu cholesterolu, straciły dobrą opinię. Ale ostatnie badania wykazują, że zdrowy człowiek, jeśli lubi jajka, może je jeść, choć nie do woli. Dlaczego?
W latach 70. XX wieku dietetycy wypowiedzieli im wojnę. Poszło o znajdujący się w żółtku cholesterol pokarmowy. Naukowcy dopatrywali się związku między ilością zjedzonych jajek a podwyższonym poziomem cholesterolu we krwi oraz w efekcie miażdżycą. Dziś zmieniono nieco poglądy. Okazało się, że większy związek z miażdżycą ma dostarczanie organizmowi nasyconych kwasów tłuszczowych niż cholesterolu. Ale nie znaczy to, że wolno nam jeść jajka zupełnie bez ograniczeń.
Wyniki badań wykazują, że wraz ze wzrostem ilości cholesterolu pokarmowego w diecie zwiększa się jego stężenie w osoczu krwi. Wpływ cholesterolu pokarmowego na wartości wskaźników lipidowych jest jednak uzależniony od osobniczej wrażliwości organizmu. Niektórzy nie żałują sobie jajek i mają cholesterol w normie. Inni są bardziej wrażliwi – gdy tylko pofolgują z dietą, od razu się podwyższa. Ale wartość cholesterolu zależy od wielu czynników: predyspozycji genetycznych, wieku, płci, wagi, stanu zdrowia, stylu życia. Nasz organizm też sam go wytwarza, bo cholesterol jest potrzebny do wielu przemian metabolicznych, produkcji hormonów, soli żółciowych, wchodzi w skład błon komórkowych.
- Najwyższy stopień przyswajalności ma białko jajka – 94%.
- Na drugim miejscu pod tym względem znajduje się mleko – 82%
„Będę piękna i twarda jak Rocky, będę piła białka na surowo…” Błąd!
Osoby, które co rano męczą się z koktajlem z surowych jaj powinny wiedzieć, że dane naukowe wskazują, że strawność niepoddanej obróbce albuminy jajecznej wynosi około 50%. Dla porównania, po ugotowaniu sięga 97%. Czyli wnioski są proste, ale – mało popularne. W końcu źródło powszechnego przekonania, zgodnie z którym spożywanie jaj na surowo jest jakimś cudownym sposobem na poprawę ogólnie pojętej formy sportowej jest nadzwyczaj fachowe i wiarygodne: robił tak sam Rocky Balboa. Czy można chcieć więcej?
Dlatego też podsumowując mój artykuł chciałam zwrócić Wam uwagę iż nie trzeba bać się jajek. Obecnie można na rynku dostać już nawet SAME CZYSTE BIAŁKA JAJEK, akurat jestem ich zwolennikiem i zdecydowanie wolę czyste białka jajajeczne sama przetwarzać na pancake, naleśniki itd. niż zapijać odżywki. Daje mi to dużo większe pole do popisu.
Możemy dowolnie poddawać obróbce termicznej i są zdecydowanie lepsze niż już sproszkowane jajka w postaci odżywki białkowej opartej na jajkach. Nie będziecie musieli się bawić w oddzielanie białka od żółtka oraz zastanawiać się co ja mam właściwie z nim zrobić i piec miliona biszkoptów ;). Denerwować się że białka się zepsują bo o dziwo sama już trzymam chyba z 5 dni w lodówce (na tyle mi starcza litrowa butelka).
Sama już się wielokrotnie przekonałam, że wychodzi to dużo taniej jest bezpieczniejsze nie muszę parzyć za każdym razem skorupek bo są niewiadomego pochodzenia, oraz wychodzą dużo taniej.
- Każde opakowanie to 192 czyste białka jaj
- Bezzapachowe
- Bardzo dobrze rozpuszczalne z innymi składnikami, dobra konsystencja
- Nie ma „glutków” i brązowych plamek z jajek
- Można je przechowywać do 5 miesięcy
- Źródło praktycznie czystego białka
Ekipa „Zrobię Formę” to grupa zapaleńców, którzy chcieliby zrewolucjonizować podejście do sportu i zdrowego trybu życia. Staramy się propagować w jak najszerszej formie aktywność fizyczną i zdrowe odżywianie. Zależy nam na tym, aby jak najwięcej osób dostrzegło w sporcie swój sposób na życie.
Aleksandra – autorka wpisu – była zawodniczka IFBB, medalistka mistrzostw Polski, Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, Certyfikowana Trenerka Personalna oraz uczestniczka wielu szkoleń z zakresu dietetyki. Twórca projektu #zrobieforme od 12 lat związana z FiT życiem.
